wtorek, 12 lutego 2013

19. Relax

-hej, Alex, rusz się - krzyczał do mnie z pokoju
- mamy jeszcze dużo czasu - powiedziałam związując włosy
- nie, nie mamy,chodź- tak, Justin nie lubił się spóźniać, wolał siedzieć i czekać niż się spóźnić. Teraz pospieszał mnie na samolot. Byliśmy sporo przed czasem. Całą drogę przespałam. Justin obudził mnie gdy już wylądowaliśmy
- kochanie, jesteśmy pod twoim domem - poczułam jak ściska mi delikatnie kolano. Otworzyłam oczy
- która godzina ?
- 2.14 - powiedział patrząc na telefon
- czemu stoisz przed domem ? Wjedź na podwórko
- nie chce nikogo budzić
- przecież nie zostawisz auta na noc tutaj - zmarszczył brwi
- ja wracam do domu
- co ? Nie ma mowy, jest późno i zostajesz u mnie, nie będziesz po nocy sam jeździł
- nie mogę - powiedział zakłopotany
- owszem możesz, no dalej- czekałam aż wyjdzie - Justin nie denerwuj mnie, rusz ta swoją seksowną pupę i chodź do mnie
- nie chce robić kłopotu- wiedziałam że nie odpuści, ja też nie miałam takiego zamiaru, bałam się o niego
- Justin proszę Cię, jeżeli odjedziesz to dla mnie to będzie oznaczało koniec
- otwórz bramę
- dziękuje - pocałowałam go w policzek i wyszłam z auta. Wpisałam kod i weszłam, otworzyłam bramę. Wjechał i stanął, zrozumiałam że czeka na mnie. Wsiadłam, zajechaliśmy pod drzwi, otworzył mi drzwi
- idź, ja wezmę walizki - weszłam do domu, mama była w kuchni, liczyłam że będzie spać, przemycę mojego chłopaka i po sprawie, a tak to musiałam z nią rozmawiać
- hej kochanie, jak wakacje? - przytuliła mnie
- hej mamuś, a wszystko dobrze, słuchaj bo jest sprawa, jest późno a nie chce żeby Justin - wtedy wszedł do domu - żeby tak późno wracał
- dobry wieczór - powiedział mój chłopak - zaniosę do pokoju walizki- zniknął, a ja patrzyłam na mamę błagalnie
- dobrze, zaraz mu przyszykuje pokój - spuściłam wzrok
- może mógłby spać ze mną w pokoju ? - zmierzyła mnie wzrokiem - nic nie będziemy robić, mieliśmy czas na wakacjach, nie mecz się, damy radę, obiecuje nic się nie stanie, będziemy cicho- zaśmiała się
- niech Ci będzie
- dziękuje - pocałowałam ja w policzek i pobiegłam do pokoju.
Zobaczyłam że Justin siedzi z moim bratem
- co Ty tu robisz ? - przytuliłam go
- nic, rozmawialiśmy, już wychodzę, a Ty - wskazał palcem na Jusa - pamiętaj
- jasne
- grzecznie - pocałował mnie w głowę i wyszedł
-o co chodziło ? - stanęłam przed nim
- uświadomił mnie - złapał mnie za biodra i posadził sobie na kolanach - jak Cię skrzywdzę to oberwie mi jaja
- o nie, nie ma mowy - zaśmiał się
- kocham Cię mała
- nie wątpię - pocałowałam go, położył ręce na moich pośladkach i zaczął je masować, robiło mi się gorąco, całował mnie namiętnie a ja ciężko dyszałam - nie, przestań - nie zrobił tego. Zdjął koszulkę, jęknęłam, kiedy zobaczyłam jego brzuch, poczułam chłodne ręce pod bluzką, przy zapięciu do stanika - nie możemy - coraz ciężej oddychałam, położył się, a ja leżałam na nim, odpiął mi stanik i zaczął masować moje piersi, przewrócił mnie i był nade mną, całował moją szyję - o Boże - szepnęłam kiedy przygryzł mi  skórę na szyi
- Alex ! - usłyszałam głos przyjaciółki która z hukiem weszła do pokoju
- Caitlin ! - chciałam się z nią przywitać ale Justin mnie nie puścił
- Caitlin, przeszkadzasz - spojrzał na nią poirytowany
- pieprzysz głupoty - zrzuciła go ze mnie - ale tęskniłam - rzuciła się na mnie - nie masz stanika ? Już czekałaś na mnie - Justin spiorunował ja wzrokiem - oj idź sobie na chwilę
- idę wziąć prysznic- pocałował mnie w czoło - będę tęsknić
- ja też- uśmiechnęłam się. Zostałam sama z Caitlin
- jak było ? - zapytała siadając obok mnie, wiedziałam o co pyta
- wspaniale, był delikatny, czuły, po prostu ideał - uśmiechnęła się
- cieszę się że jesteś szczęśliwa, a jak ten Twój były ?
- Kacper ? Nie wiem, po nocy kiedy - urwałam.. Nie wiedziałam czy mam jej to powiedzieć czy nie.. Jest moją przyjaciółka ale boję się że będzie chciała o tym komuś powiedzieć i przedostanie się to do prasy, a ja tego nie chce, z drugiej strony lepiej by mi się zrobiło gdybym o tym komuś powiedziała
- kiedy co ? Alex coś się stało ?
- bo na weselu pokłóciłam się z nimi i chciałam wrócić i kilku chłopaków chciało mnie zgwałcić, ale cicho, Justin i Kenny tylko o tym wiedzą, no i teraz Ty, nikt ma się nie dowiedzieć
- musisz iść z tym na policję - powiedziała trzymając mnie za rękę
- nie, nie mogę, nikt ma się o tym nie dowiedzieć, wiesz co to będzie jak media się o tym dowiedzą ? Nie, a zresztą nic się nie stało
- Kurwa Alex ! Oni Cię zgwałcili!
- zamknij się! Justin zjawił się z Kennym i nic  mi nie jest
- matko Alex.. Gdyby nie oni- przytuliła mnie, a ja przypominając sobie tą całą sytuację rozpłakałam się, te ich ręce na moim ciele, ich oddech, zapach alkoholu, to uczucie bezradności, nie chciałam tego pamiętać - Alex przepraszam, już ok, nie powiem nikomu, nie płacz - głaskała mnie po głowie i plecach. wszedł Justin w samych bokserkach
- coś Ty zrobiła ? Warknął na dziewczynę,podszedł szybko do mnie - księżniczko co się stało ?- przytuliłam się do jego szyi - mała powiedz mi, co się stało ? - przytulił mnie mocniej
- powiedziała mi o - urwała i głaskała mnie po nodze a ja płakałam dalej, nie mogłam wymazać z głowy obrazów z tamtej nocy
- idź już - powiedział Justin, niby miło, ale jednak był zły na nią. Zamknął drzwi na klucz i położył się obok mnie, założyłam mu nogi na uda i Wtuliłam się z jego klatkę piersiową - kochanie już dobrze, jestem z Tobą i obiecuje, nie pozwolę Cię skrzywdzić, wszystko będzie dobrze - zcałował moje łzy, po czym delikatnie musnął moje usta. Zaczął cicho do ucha śpiewać mi piosenkę OLLG, a ja usnęłam.

Kiedy otworzyłam oczy było ciemno, miałam na sobie majtki i koszulkę i leżałam Wtulona w Justina. Spał, był taki słodki i bezbronny. Mogłabym patrzeć na niego tak przez cały czas. Zegarek wskazywał 3.50 a zza ściany słyszałam " szybciej, Max .. Jeszcze trochę.. O tak " zaśmiałam się. Musnęłam usta mojego chłopaka
- Hmm ? - mruknął
- śpij - szepnęłam
-mhym - uśmiechnął się, a ja znów delikatnie go pocałowałam i palcami wędrowałam po jego klatce piersiowej
- oni się pieprzą za ścianą ? - zapytał zaspany
- tak
- ja też chce - wpił się w moje usta, Wplotłam dłonie w jego włosy, uznał to za zgodę bo po chwili leżałam pod nim, a ja Oplotłam go udami w pasie, całował moją szyję, po chwili byłam bez bluzki a on wpił się z moje piersi, natomiast jego ręka powędrowała do moich majtek. Nabrałam gwałtownie powietrza - dalej, Krzycz mała, pokarzemy im na co nas stać
- na dole są rodzice
- to nie koniecznie Krzycz - zaśmiał się - chcesz tego ? - patrzył mi w oczy, a ja chciałam. Za pierwszym razem mi się spodobało, więc chciałam więcej, przytaknełam, więc poczułam go w sobie.

- dzień dobry, śniadanie - usłyszeliśmy za drzwiami
- kochanie, śniadanie - pocałowałam go
- która godzina ? - zapytał rozciągając się
- 10.32
- muszę zadzwonić do mamy-zabolało
- znowu to robisz - powiedziałam owijając się szczelnie kołdrą
- nie rozumiem
- ostatnio też tak było, noc była na prawdę łał, a później jak się zachowałeś ? Co się później stało ? Czy teraz też musi się coś stać ?! Zawsze po seksie będziesz taki zimny ? Jeżeli tak, to ja pasuje
- kochanie
- idę wziąć prysznic a Ty.. Ty rób co chcesz - tak też zrobiłam. Owinięta ręcznikiem myłam zęby. Schyliłam się i poczułam ręce na biodrach - czego ? - warknęłam
- przepraszam, ale to dla mnie nowe
- dla mnie też, ale chce czułości, chce czuć że nie potrzebujesz mnie tylko do seksu
- przepraszam, to się więcej nie powtórzy - zcałował z ramienia krople wody - kocham Cię mała
- wyjdź  chce się ubrać
- pomogę Ci - wymruczał całując moją szyję
- Głupek - zaśmiałam się, to dziwne jak w jednej sekundzie z nienawiści przechodziłam w radość, chyba dlatego że go kocham - dzwoniłeś do mamy ?
- tak, kazała Cię ucałować - wpił się w moje usta
- ubierz się i chodźmy na śniadanie
- no ok- ja też się Ubrałam i po chwili trzymając się za rękę zeszliśmy do kuchni. Mama akurat stawiała naleśniki na stole
- dzień dobry - powiedzieliśmy razem, na co ona się zaśmiała i odpowiedziała to samo. Przy stole już wszyscy siedzieli
- gołąbeczki - zaśmiał się mój brat
- coś nie pasuje ? - zapytałam uśmiechnięta siadając obok Justina
- nie no tak się tylko zastanawiam czemu tak długo spaliście
- wy za to wcale - zaśmiał się Bieber
- nie rozumiem - powiedziała dziewczyna mojego brata
- czekaj przypomnę Ci- tata odebrał telefon, a mama chwilowo wyszła, więc mogłam sobie pozwolić - Oh max ! Tak ! Szybciej ! - Udawałam ją a ona zrobiła się czerwona
- zamknij się
- ale przynajmniej Ciebie nie było słychać - pocałował mnie w policzek
- miałam krzyczeć ? Jak Caitlin ?
- dobra skończ, co robimy dzisiaj ?
- ja bym się zabawił
- dobry pomysł - Justin zgodził się z moim bratem
- ja bym odpoczęła
- domowe spa ? - zapytałam Caitlin
- mogę z wami? - patrzyła na nas z wyczekiwaniem Julka
- jasne, rodzice mają wyjechać na 2 dni więc mamy dom dla siebie
- kochanie możemy zrobić u mnie mała domówkę? Sami chłopacy.. Wiesz ja, Max, Chris, Ryan, Chaz, Fredo, będziemy grzeczni
- obiecujesz nie całować  Christiana ? - powiedziałam poważnie
- Alex no- Justin wywrócił oczami
- Justin Obiecaj
- obiecuje nie całować Chrisa – powiedział to tak jakby to była dla niego nie wiadomo jak ogromna kara a ja miałam ochotę wybuchnąć śmiechem.
- dobry chłopczyk
- ej a może to SPA zrobimy u mnie a chłopcy imprezę tutaj, będziemy slyszaly gdyby policja jechała
- Caitlin to nie jest taki głupi pomysł, ale co na to Twoi rodzice ?
- zgodzą się, zaraz napisze im SMS, a zresztą , moja mama jest kosmetyczką i ma pełno maseczek i ten cały sprzęt – serio cieszyłam się, to było takie wytchnienie przed powrotem do rzeczywistości, bo jutro o 14 mam spotkanie w sprawie filmu, a później w sprawie nagrania piosenek, także mam zamiar korzystać z każdej wolnej chwili.
- ja dzwonie do chłopaków- Jus wyciągnął telefon i zadzwonił.. tak jak myślałam, wszyscy uznali że to świetny pomysł i okazja żeby się napić.

Po śniadaniu pojechaliśmy z Justinem na zakupy.. tak pojechaliśmy na zakupy.. zaryzykowaliśmy, co nie było dobrym pomysłem.. Justin woził mnie w wózku po sklepie, przy czym robiliśmy dużo hałasu, więc zauważyli nas, kupiliśmy alkohol i przed marketem stała grupa fanek, które chciały zdjęcie i autograf, na każdym zdjęciu oczywiście musiałam towarzyszyć bo trzymał mnie mocno. Zajęło nam to chyba z 3 godziny, ale zabawa z wózkami była na prawdę świetna, kolejny raz mogłam się poczuć normalnie. W domu chłopacy już czekali na nas. Mimo że to impreza chłopaków my z Caitlin szykowałyśmy im jedzenie, picie, szklanki i wszystko co potrzebne. O 18 zaczęłyśmy się zwijać do przyjaciółki, pakowanie piżamy, kosmetyków, ładowarka do telefonu, laptop... wolałam go wziąć, bo nigdy nie wiadomo co im przyjdzie do głowy. W drzwiach czule pożegnałam się z Justinem i poszłyśmy do Cait. Jej mama dała nam maseczki; dla skóry suchej, tłustej, nawilżające, oczyszczające i mnóstwo innych, lakiery do paznokci, cienie do oczu i inne rzeczy. Na prawdę świetnie się bawiłyśmy przy tym. Moja siostra o 22 usnęła a my żeby jej nie zbudzić, poszłyśmy do pokoju Caitlin, bo cała „impreza” odbywała się w gościnnym, który był ogromny. Popijając kakao rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym
- spodziewałabyś się rok temu że będziesz tu teraz siedzieć, w Kanadzie i mieć chłopaka którego kochają miliony dziewczyn na całym świecie ?
- nigdy mi to do głowy nie przyszło – zaśmiałam się – czasami czuje się jakby to był sen, boje się że zaraz się obudzę i to zniknie, że będę w Warszawie, będę chodziła do normalnej szkoły z normalnymi nastolatkami, będę ich odstraszać wyglądem i śpiewać będę tylko pod prysznicem o czym wiedzieć będzie tylko Kacper.. To lepsze niż moje marzenia.. teraz mam już wszystko, nic więcej nie chce
- czasami Ci zazdroszczę wiesz ? - powiedziała poważnie
- mi ? Daj spokój, czego ?
- Ciebie ludzie postrzegają jako utalentowaną piękną dziewczynę, która ma przystojnego chłopaka i spełnia swoje marzenia a ja ? Ja jestem żałosną byłą, która przyjaźni się z Tobą tylko dlatego żeby być bliżej Justina
- ej nie mów tak – zmartwiłam się, nie chciałam żeby tak uważała- masz fajnego chłopaka, który robi to szybciej – zaśmiałyśmy się obie – a ja Cie kocham jak siostrę.. uwierz bardziej niż Julkę, bo kto by mi pomógł w niektórych sytuacjach ?
- dzięki – uśmiechnęła się – ale właśnie czytałam artykuł kilka dni temu „ Caitlin, była dziewczyna Justina Biebera Przyjaźni się z Alex, aktualną dziewczyną gwiazdora. Naszym zdaniem robi to aby dalej było o niej głośno, przyzwyczaiła się do rozgłosy i trudno jej się odzwyczaić, czyżby Maximilian był tylko przykrywką ?”
- ej nie przejmuj się, wiesz jaka jest prasa
- wiem – zamyśliła się, na prawdę cieszyła się że ją mam – przepraszam za noc ale
- ej ! Rozumiem, przynajmniej nas nie było słychać – zachichotałam, a ona przymrużyła oczy i otworzyła lekko buzie
- wy też ?
- taaak – schowałam się za poduszką
- nie ładnie – śmiała się z mojej reakcji
- ciekawe jak tam chłopacy – w tym momencie mój telefon zawibrował.. miałam wiadomość

Od: Justin
Treść :
wyjdź

- mam wyjść przed dom – powiedziałam zdziwiona, że o 23 on coś jeszcze chce narzuciłam na siebie bluzę i wyszłyśmy przed dom. stał z moim bratem.. kompletnie pijany. Pierwsze co rozejrzałam się czy nie ma gdzieś paparazzi ale nikogo nie dostrzegłam
- sorry, że takiego go przywlokłem ale nie dawał mi spokoju. - oznajmił Max i porywając Caitlin odszedł spory kawałek, pewnie po to żeby nam nie przeszkadzać
- kochanie. - wybełkotał, widziałam że ledwo stoi, może kogoś innego by to śmieszyło, ale mnie ani trochę. Byłam zła i to nieźle
- nieźle się najebałeś. - rzuciłam spokojnie wkładając ręce do kieszeni.
- cicho, co się drzesz? - powiedział z pretensjami- kocham cię wiesz? - podniósł z deka głos. Bałam się że ktoś może usłyszeć, albo że zrobią mu zdjęcie w takim stanie.. spodnie.. niżej już ich chyba nie mógł mieć, bo osłaniały jego cały tyłeczek w czerwonych majtkach, koszulka, pognieciona, fragment miał wsadzony w majtki, już oczami wyobraźni widziałam te nagłówki „ Justin Bieber kompletnie pijany”
- powiedz mi to jak będziesz trzeźwy. - syknęłam zła odwracając się i chcąc wrócić do domu.
- gdzie Julio idziesz? Romeo przyszedł a ty masz go w dupie. - wybełkotał. Zakryłam dłońmi twarz, wzięłam głęboki oddech. Nie było sensu kłócić się z nim kiedy był w takim stanie, bo i tak nie dotrze to do niego, a ja tylko nie potrzebnie będę się nakręcać
- idę do domu i zrzucę ci z okna warkocz skarbie. - zażartowałam i porywając stojącą już w drzwiach Cait weszłam do środka. Ją ta cała sytuacja bawiła, mnie nie koniecznie.
po chwili dostałam SMS-a

Od: Justin
treść : wyginaj się tam, ile mam czekać na tego warkocza?

Mimowolnie zaśmiałam się
- co jest ? - zaciekawiła się przyjaciółka. Pokazałam jej wiadomość mówiąc przez śmiech
- taki idiota a taki kochany
- trzeba coś z nimi zrobić – usłyszałyśmy jak ktoś na zewnątrz śpiewa, a raczej drze się jak pajac
- Love me Love me
Say that you love me
Fool me, Fool me
Kiss me, Kiss me
Say that you miss me
Tell me what I wanna hear
- zabije, jak Boga kocham zabije go – powiedziałam wychodząc z domu. Jak mnie zobaczył wyszczerzył się – co od odpieprzasz ?
- śpiewam mojej Julii serenadę – wzięłam głęboki wdech i liczyłam w myślach do dziesięciu
- proszę Cie wracaj do domu
- nie – powiedział uśmiechnięty, a we mnie się gotowało
- Justin proszę Cie wracaj
- ale ja chce spać z Tobą
- Justin nie denerwuj mnie, bo zaraz chyba Cie uduszę, mówię poważnie, jesteś kompletnie nieodpowiedzialny
- dooobra – wybełkotał – ale daj mi chociaż buzi – cmoknęłam go w usta- nie nie nie – wplótł dłoń w moje włosy i wpił się w moje usta. Owszem całował cudownie, ale nie po takiej ilości alkoholu, odwzajemniłam pocałunek – kocham Cie – podciągnęłam mu spodnie, poprawiłam bluzkę
- do domu! Bo jak się dowiem że było inaczej Ty i Max nie żyjecie
- tak jest ! - zasalutował a ja uśmiechnęłam się – Max ! Prowadź ! - stałam przy drzwiach i patrzyłam jak idą, weszłam dopiero gdy zniknęli z pola mojego widzenia
- i jak ? - zapytała dziewczyna kiedy weszłam do pokoju
- poszli – uśmiechnęłam się i rzuciłam na łóżko.

Jeżeli macie pytania do mnie, o rozdział, opowiadanie, lub o cokolwiek to zapraszam tutaj .>>pytania<<

5 komentarzy:

  1. Hyhyhyhyhyhyhyhyhyhy podoba mi się ten rozdział ;D czekam na nn ;) xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny rozdział:D
    kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnyy <3 :D nie mg., dobry jest :D ale chamsko się na początku wobec caitlin zachowała, chociaż ta druga w sumie jej przeszkodziła xDD czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Extraaa :D Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń